Bezkompromisowość

Oto nieznacznie zmieniony fragment mojej wypowiedzi na stronie dyskusji pewnego wikipedysty. Liczę na to, że wykorzystam czas wyborów arbitrów Komitetu Arbitrażowego, kiedy uwaga społeczności zwraca się także na mnie i przekonam do regularnej pracy przy sprzątaniu metastron (zob. też ten tekst). Podkreślam, że nie ma to nic wspólnego z wyborami i losami mojej kandydatury. Są to zupełnie różne pola mojej aktywności w Wikipedii. Korzystam tylko z tego, że wikipedyści akurat mają okazję przyjrzeć się mojemu działaniu. W następnym akapicie odnoszę się do przypisywanych mi cech; w czasie obecnych wyborów niektóre wymieniane są zarówno jako moje wady, jak i zalety…

Myślę, że moja – ujmę to gombrowiczowsko – „gęba” osoby siłowo wprowadzającej arbitralnie podjęte decyzje, niepotrafiącej krytycznie spojrzeć na swoje edycje, kontrowersyjnej i bezkompromisowej (obydwa ostatnie przymiotniki najczęściej o zabarwieniu negatywnym) jest przesadzona. Wydaje mi się, że to mylne połączenie kilku zjawisk.

Na organizm Wikipedii według mnie składa się społeczność i jej strony. Zmniejsza się liczba wikipedystów, coraz większa liczba ludzi jest zrażona nieprzyjemnym traktowaniem np. w DNU, trudno im się połapać w zasadach, praktykach, standardach. A wg mnie byt Wikipedii polega na rozwoju. Co przeszkadza w rozwoju, to ją zabija.

Uważam, że system stron meta ma za zadanie dbać o estetykę stron Wikipedii poprzez właściwe praktyki/zasady odnośnie np. położenia i wyglądu szablonów → dzięki temu wpływać na pozytywne wrażenie przy odbieraniu Wikipedii jako witryny internetowej; ma ułatwiać stawianie pierwszych kroków, kontaktowanie się z wikipedystami, korzystanie z narzędzi typu szablony, podejmowanie udanych inicjatyw → w efekcie ma pomóc przyciągnąć nowych użytkowników, zatrzymać ich i zminimalizować nieprzyjemne wrażenia w kontaktach ludzi z zewnątrz/nowych autorów z doświadczonymi choćby poprzez zmniejszenie różnicy znajomości zasad.

Strony meta postrzegam jako zorganizowaną całość, system, w którym zasadniczo każda strona (są wyjątki) ma mieć ściśle przypisaną funkcję służącą konkretnemu celowi. Strony te muszą być jak najlepiej dopasowane do aktualnych potrzeb społeczności. Nie może być ich za dużo, nie mogą rozpraszać, nie mogą być zaprojektowane wbrew oczekiwaniom/potrzebom. To wszystko wymaga działań o charakterze służebnym (obserwacja) i zarządczym (wdrażanie zmian). Wikipedia jako organizm zdecentralizowany i amorficzny nie cierpi tradycyjnego, odgórnego zarządzania i świetnie to rozumiem.

Jeśli więc są problemy natury dwojakiej (redakcyjnej [zawartości stron] i społecznej), a chcę poprawiać Wikipedię, to wolę to robić efektywnie, skupiając się na stronach i kusząc się na minimalne zarządzanie, niż zająć się wadami społeczności. Nie jestem psychologiem i nie chcę pouczać znajomych. Zapraszam ludzi do współpracy, ale tylko Karol007 jest stale zainteresowany. Jestem często zdany wyłącznie na siebie, więc w takich sytuacjach zawsze pytam ludzi zajmujących się danym wycinkiem meta (lub/i nowych użytkowników), co gdzie należy poprawiać, i wtedy poprawiam. W końcu mój nick jako jedyny jest widoczny jako autor zmiany.

Niektórzy czasem zarzucają mi, że nie konsultuję wszystkiego w Kawiarence. Ależ to wynika z systemu wiki, że każdy podejmuje te zadania, które chce podjąć. Jeżeli chce się wypowiedzieć na dany temat meta, może mnie zagadnąć na tym etapie, kiedy jeszcze pomysł mam w głowie. A zajmuję się całością meta i nie ma takiego tematu, w którym nie miałbym zupełnie nic do powiedzenia (najwyżej odpowiem: proponowana rzecz nie ma dla mnie znaczenia, byle mieściła się w funkcjonalnych ramach strony X). Dlaczego ma w ogóle mnie pytać? Bo przez 2 lata poprzez obserwację i edytowanie wypracowałem cały system założeń naprawczych i specyficzne know-how.

Jeżeli więc na dany temat nikt się nie wypowiada, to zakładam, że jestem jedyny, który chce coś zrobić z problemem (widzących problem może być więcej, ale jest długa droga od pomysłu do poświęcenie energii na wykonanie). Kieruję się wtedy zasadą „śmiało edytuj” i mam nadzieję, że rozwiązuję konkretny problem.

Oczywiście kiedy świadomie i celowo uciekam od pewnych błędów, prawdopodobnie wpadam w inne, o których nie wiem. Dlatego szczerze i gorąco zachęcam: dołączcie do sprzątania metastron, zróbmy to w grupie, wtedy popełnionych błędów będzie mniej. Nie oczekuję masowego odzewu. Jedna nowa, regularnie pracująca osoba to już byłoby dużo, a dwóch chętnych potraktowałbym jako prezent od Fortuny.

10 myśli na temat “Bezkompromisowość”

  1. Bardzo dobrze ująłeś temat. Rozumiem, że chcesz zachęcić Wikipedystów do współpracy przy sprzątaniu metastron i jako (jak najbardziej trafny) argument podajesz dobro początkujących użytkowników. Mogę się mylić, jednak myślę, że kolejność powinna być inna. Pierwsze powinno zmienić się podejście zaawansowanych Wikipedystów, a dopiero później powinno to doprowadzić do zmian w metastronach. Metafora: Widzisz grupę dobrze zbudowanych mężczyzn trzymających miecze, a naprzeciw nich staje grupa przestraszonych chłopców. Ty próbujesz odebrać im miecze, ale do póki nie zmieni się ich mentalność, to oni chwycą za kamienie. Myślę, że trzeba pierwsze sprawić, by zaawansowani Wikipedyści stali się bardziej otwarci, gdyż ich zamknięcie i oficjalność odstrasza nowicjuszy. Gdybym dzisiaj założył moje pierwsze konto na Wikipedii i dokonał pierwszej edycji, a po niej otrzymałbym wiadomość od jakiegoś bota, z dopiskiem, że została ona wysłana automatycznie i nie muszę na nią odpisywać, a potem ktoś inny napisałby do mnie używając niezrozumiałych skrótów, przeraziłbym się i uznałbym społeczność Wikipedii za bardzo hermetyczną i wrogo nastawioną. Jednak edytuję już od kilku lat i mam świadomość, że prawda jest wręcz odwrotna. Oczywiście duże liczby niezrozumiałych metastron mogą działać odstraszająco, jednak moim zdaniem ich sprzątanie teraz jest syzyfowa pracą. Dlaczego? Po pierwsze – do póki doświadczeni Wikipedyści nie zmienią swojej mentalności, to nie będą odczuwać potrzeby sprzątania metastron i w swojej pracy będziesz osamotniony, a może nawet krytykowany. Po drugie – mimo, że np. usuniesz jakieś niepotrzebne szablony, odstraszające nowicjuszy, to bez zmian w sposobie myślenia i postrzegania Wikipedii, po chwili powstaną kolejne analogiczne metastrony, gdyż niektórzy będą nadal odczuwali potrzebę używania ich i ich tworzenia. Gdy teraz zabierzemy broń, to oni znajdą sobie nową. A jeśli wpłyniemy na ich sposób myślenia, sami nam oddadzą broń i nie będą szukać nowej. Nie wiem, czy porównanie do broni jest najodpowiedniejsze, ponieważ jestem przekonany o dobrej woli znakomitej większości Wikipedystów. Jednak chcąc czynić dobro, zdarza się popełniać błędy, które mogą utrudniać zaistnienie w społeczności początkującym. Moim zdaniem brakuje poświęcenia własnego czasu początkującym Wikipedystą. Zamiast wklejać jakiś szablon z rozpisanymi setkami nieprzystępnych zasad, samodzielnie od początku do końca stworzyć niepowtarzalną wiadomość na stronie dyskusji nowego użytkownika i kontynuować rozmowę, pomagając w konkretnych problemach WIkipedysty, nakierowując go na właściwą drogę i w sposób uproszczony przedstawiając co powinien zmienić, by było dobrze, a z czasem, gdy będzie na to gotowy, sam zasięgnie do bardziej szczegółowych zasad i procedur. Mimo, że sam nie jestem zbyt doświadczony, to starałem się tak w miarę możliwości pomóc niektórym początkującym Wikipedystom. A więc podsumowując, myślę, że Twój pomysł jest wart jak najbardziej zaangażowania, zainteresowania i poklasku, jednak obawiam się że obecnie okaże się on syzyfową pracą, a lepszy efekt uda się uzyskać, gdy wpierw Wikipedyści sami zmienią swoje podejście do pewnych spraw, w tym i do metastron. Pozdrawiam! 🙂

    1. Innymi słowy, nawet jak posprzątamy wszystkie metastrony tak, aby były wybitnie przystępne wszystkim początkującym Wikipedystom, to i tak zawsze znajdzie się ktoś, kto wypali z żargonem, dziwnymi skrótami i zbyt szorstkim traktowaniem początkujących.
      Z kolei jeśli zmienimy mentalność doświadczonych użytkowników, to nawet nieprzystępne metastrony nie będą problemem, gdy na każdym kroku pojawi się ktoś życzliwy i chętny do wyjaśnienia niezrozumiałych zagadnień i dalszej współpracy…

  2. Uwagi cenne i nie jesteś pierwszą osobą, która zauważa tę prawidłowość. Pracuję nad metastronami cały czas, np. nie pozwalam na stworzenie szkodliwych szablonów w miejsce usuniętych, na pisanie nowych stron dublujących jedną funkcję. To nie jest syzyfowa praca, bo przyzwyczajam społeczność do ergonomii i minimalizmu.

    „Nie jestem psychologiem i nie chcę pouczać znajomych.” Nie ma szans, by doświadczeni wikipedyści przyjęli sposób myślenia proponowany przez innych wikipedystów. Nazwaliby to krytyką i pouczaniem, a ludzie nie lubią być pouczani. Są doświadczeni, więc mają dobrze ugruntowane poglądy na Wikipedię. Odpowiedzieliby, że są krytykowani ad personam, że krytycy lepsi nie są; co mogłoby być prawdą, bo „kiedy świadomie i celowo uciekam od pewnych błędów, prawdopodobnie wpadam w inne, o których nie wiem.” Do krytyków przylega łatka „trolli” i „osób bardzo kontrowersyjnych”. Jeżeli chcę zmienić ludzi, zaczynam od siebie. Jeżeli chcę zmienić Wikipedię, wolę pracować redakcyjnie, wtedy jestem krytykowany za edycje, a nie za obłudę czy hipokryzję.

    Rozwiązaniem jest a) dobry psycholog z zewnątrz (tylko, że wikiwampiry nie chcieliby go słuchać, bo nie wiedzą, że są wampirami) b) zorganizowanie grupy wikipedystów chętnych pomagać innym. Póki co wielu jest entuzjastów, ale „każdy sobie rzepkę skrobie” i wikiwampiryzm zbiera żniwo. Być może należy powołać jakiś Zakon Feniksa, który przeniknie we „frontowe” struktury ozetowców, OTRS-owców, bywalców DNU oraz przewodników i przegoni wampiry?

    1. Masz 100% racji. Moja krytyka nie była do końca konstruktywna, ponieważ wskazałem problem, a nie znalazłem rozwiązania… Głównym problemem jest przekonanie doświadczonym Wikipedystów o tym, że ich poglądy są zawsze słuszne. Lubie ten cytat: „Usiądź przed faktami jak małe dziecko. Bądź przygotowany na zmianę każdej ukształtowanej opinii (…) albo niczego się nie nauczysz.” Jestem świadomy tego, że w wielu sprawach mój tok rozumowania lub konkluzje są błędne, dlatego nawet wierząc w słuszność czegoś bardzo mocno, jestem otwarty na nowe argumenty i jeśli będą dostatecznie dobre, jestem gotów całkowicie zmienić moją opinię. Dla mnie krytyka jest gestem przyjaźni, gdyż dzięki niej mogę się doskonalić i nie popełniać w przyszłości tych samych błędów. Niestety dla wielu ludzi krytyka jest gestem wrogości, sposobem na poniżenie kogoś, wyśmianie… W pierwszej kolejności, aby w ogóle mówić o wpływie na poglądy doświadczonych Wikipedystów, trzeba by zmienić ich pogląd na krytykę… Cóż za paradoks… Sytuacja w mojej ocenie jest bardzo trudna i sam w chwili obecnej nie mogę znaleźć rozwiązania doskonałego. Dlatego nie mogąc rozwiązać problemu „wikiwampirów”, świetnym pomysłem jest sprzątanie metastron. Wspaniale, że to robisz, ponieważ wyniki Twoich starań z pewnością zaowocują w przyszłości. Szczerze podziwiam Twoją heroiczną pracę nad metastronami (i nie tylko). Wiadomo, że do póki będą istnieć tak licznie „wikiwampiry”, to będą oni przysłaniać Twoje prace nad metastronami. Co z tego, że metastrony będą przyjazne, skoro nowicjusze będą kąsani przez innych użytkowników… Prędzej, czy później trzeba będzie zwalczyć „wikiwampiryzm”. Ale ponieważ obecnie nie mamy możliwości tego zrobić, to zamiast siedziec z założonymi rękami, lepiej zająć się metastronami. Dzięki temu w przyszłości, gdy użytkownicy staną się przyjaźni nowicjuszom, metastrony również będą na to gotowe i nie trzeba będzie dopiero wtedy rozpoczynać nad nimi prac. „Jeśli stoisz, to się cofasz”. Wspaniale, że pracujesz nad metastronami. Z pewnością bardzo pomoże to Wikipedii w przyszłości, mimo iż teraz zapewne spotkasz się z krytyką i niezrozumieniem tej idei… Masz bardzo rozsądne podejście. Teraz dopiero widzę, iż wybrałeś najlepszą dostępną opcję… 🙂 No i znalazłem też inny bardzo pozytywny wpływ Twojej pracy… Przyjazne otoczenie (metastrony) pozytywnie nastraja ludzi do działania… Może zadziała to w drugą stronę. Jeśli będziemy usilnie odbierać cały czas ludziom broń, to z czasem przestanie im się chcieć zdobywać nową i to zmieni ich mentalność… Czy tak będzie, czy nie – nie ważne. I tak Twoja praca ma moim zdaniem wymiar tylko i wyłącznie pozytywny i może tylko pomóc…

      1. Bardzo się cieszę, że widzisz zalety mojej pracy. Nie przejmuj się, że nie znalazłeś rozwiązania. Nikt do tej pory nie rozwiązał, ani w pojedynkę, ani w trakcie rozmów, chociaż wielu ludzi poświęciło na to mnóstwo czasu i energii. Bez przesady, 100% racji rzadko miewam, a im więcej mam racji, tym poważniejsze mogą być luki w rozumowaniu, błędne założenia itp. 😉 Zapraszam na GDJ, tam będziemy rozmawiali o takich problemach i będziemy szukali odpowiedzi. GDJ odbywa się na jesieni, ok. października – listopada i trwa od piątku wieczorem do niedzielnego obiadu. Nie zapomnę Cię odpowiednio wcześnie poinformować, będzie też ogłoszenie na tablicy ogłoszeń.

        Nie wiem, czy wybrałem najlepszą dostępną opcję, ale myślę, że wybrałem opcję najlepszą dostępną >dla pojedynczego wikireformatora<. Pracuję na to, żebym kiedyś mógł powiedzieć „non omnis moriar, enim [= bo] monumentum exegi” 😉

      2. Wspaniale. Będę wdzięczny jak mnie poinformujesz o GDJ na mojej stronie dyskusji na pl-wiki. Im wcześniej, tym lepiej, gdyż często mam już szczegółowe plany na każdy dzień nawet kilkanaście dni do przodu, a naprawdę ta inicjatywa zapowiada się bardzo ciekawie. 😀
        Nie wiesz może w którym mieście odbędzie się w tym roku GDJ?

      3. Jeszcze tego nie planowaliśmy 😛 Na pewno będzie to jakieś duże miasto z dobrymi połączeniami. Wawa, coś na Śląsku, na pewno nie Hajnówka ani Ustrzyki.

  3. Elfhelmizm & Masuryzm położyły polską Wikipedię, a nie grzebanie w stronach meta, które zwykłemu uczestnikowi projektu nie przeszkadza.

    1. Zaakceptowałem ten komentarz mając na uwadze wolność wypowiedzi. Proszę jednak o nazywanie błędów w rozumowaniu, szkodliwych postaw itd., a nie wskazywanie osób, którym te błędy się przypisuje. Takie osoby zawsze mogą się zmienić, o ile w ogóle wyliczenie nicków jest prawidłowe. A co do tego zawsze będą wątpliwości.

  4. „Jeżeli chce się wypowiedzieć na dany temat meta, może mnie zagadnąć na tym etapie, kiedy jeszcze pomysł mam w głowie.”
    A więc istnieje taki etap, na którym pomysł masz w głowie, rozumiem że różny od innych etapów. Nawet jeśli zajmujesz się wszystkim na raz („A zajmuję się całością meta i nie ma takiego tematu, w którym nie miałbym zupełnie nic do powiedzenia”), to tylko niektóre zagadnienia masz aktualnie na etapie pomysłu w głowie. Skąd jednak jakikolwiek inny człowiek prócz Ciebie na widzieć, które zagadnienia masz aktualnie na etapie pomysłu w głowie? Może jedynie stwierdzić, widząc Twe edycje, że etap ten zakończył się i wszedł w fazę edycji.

    „Jeżeli więc na dany temat nikt się nie wypowiada, to zakładam, że jestem jedyny, który chce coś zrobić z problemem (widzących problem może być więcej, ale jest długa droga od pomysłu do poświęcenie energii na wykonanie).” Założenie nie jest poprawnie. Bo można również założyć, że inni nie uważają tego za problem i się dlatego nie wypowiadają. Mogą uważać stare rozwiązanie za dobre, a Twój pomysł za gorszy, dlatego się wypowiadają już po czasie. Wielokrotnie już rozmawiając z ludźmi zauważałem, że za wady czegoś uznają dokładnie to, co ja uznaję za zalety i na odwrót.

    Sam w metastronach niestety nie pomogę, mam co robić. Ale życzę powodzenia.
    mpn

Dodaj odpowiedź do tyle w temacie Anuluj pisanie odpowiedzi